Ekologiczne kosmetyki zdobywają serca konsumentów na całym świecie. Niemal zawsze są postrzegane jako zdrowsze, bardziej naturalne i lepsze dla naszej planety. Jednak czy na pewno zawsze tak jest? W tym artykule odkryjemy tajemnice, które kryją składniki niektórych ,,zielonych” produktów, a których powinniśmy się wystrzegać.
Troska o środowisko stała się nieodłącznym elementem naszej codzienności. Pojawia się nie tylko w rozmowach o klimacie, ale także na półkach sklepowych – od spożywczego asortymentu, po kosmetyki, będące głównym tematem naszego artykułu. Coraz więcej producentów deklaruje swoje zaangażowanie w tworzenie produktów przyjaznych dla nas i planety. Niestety rzeczywistość nie zawsze pokrywa się z deklaracjami firm.
Wszyscy chcemy dokonywać wyborów, które są dobre dla naszej skóry i dla środowiska. Ekologiczne kosmetyki mogą wydawać się oczywistym wyborem. Z założenia powinny one być wolne od szkodliwych chemikaliów, nietestowane na zwierzętach i produkowane w sposób zrównoważony. Przemysł kosmetyczny, jak każdy inny, nie jest jednak doskonały i kieruje się przede wszystkim zyskiem. Niektóre spośród praktyk, stosowanych przez mało uczciwe przedsiębiorstwa, mogą zaskoczyć nawet najbardziej świadomego konsumenta.
Rozwijający się trend ekologicznych kosmetyków może być więc zarówno szansą na wprowadzenie znaczących zmian, jak i pułapką marketingową. Kluczem jest świadomość i umiejętność czytania etykiet. W następnych częściach tego artykułu podpowiemy, na co zwrócić uwagę i jakie składniki ,,ekologicznych” kosmetyków warto omijać.
Nawet w produktach reklamowanych jako ekologiczne możemy bowiem znaleźć składniki, które szkodzą naszej planecie. Przykładem mogą być mikroplastiki, które nadal pojawiają się w niektórych kosmetykach. Są one niebiodegradowalne i mogą gromadzić się w ekosystemach wodnych, powodując szereg problemów dla fauny i flory.
Kolejnym składnikiem o niekorzystnym wpływie na środowisko są oleje palmowe i ich pochodne. Produkcja oleju palmowego jest jedną z głównych przyczyn masowej deforestacji i utraty siedlisk wielu gatunków zwierząt. Choć jest on powszechnie stosowany w przemyśle kosmetycznym, producenci deklarujący swoje zaangażowanie w ekologię powinni go unikać.
Wielu producentów używa również składników pochodzących z nienależycie uprawianych roślin, takich jak soja czy kakao, które mogą przyczyniać się do niewłaściwej gospodarki gruntami i utraty bioróżnorodności.
Niektóre substancje mogą być także szkodliwe dla naszego zdrowia. Mamy tu na myśli np. parabeny, które – choć nie są typowo uważane za składnik "zielony" – mogą pojawiać się w produktach reklamowanych jako naturalne. Związane są one z potencjalnym ryzykiem zaburzeń hormonalnych.
Poniższe przykłady stanowią jedynie część związków, które należałoby wymienić. Pamiętaj, że świadomy wybór kosmetyków zaczyna się od dokładnego czytania i zrozumienia etykiet. Tylko w ten sposób możemy mieć pewność, że ograniczamy nasz negatywny wpływ na środowisko. Pozostaje nam mieć nadzieję, że nasze konsumenckie apele pozwolą usunąć nieuczciwych producentów z rynku lub wpłynąć na ich nieetyczne zachowania.
Używamy cookies